Matowe pomadki Mexmo / Co na ustach jesienią / Mexmo Warszawa / Swatch kolorów

Cześć kochane!  Zrobiło się zimno i brzydko. Nie lubię jesieni.. mimo iż do końca kalendarzowego lata pozostało prawie 3 tygodnie. Jednak...

Cześć kochane! 

Zrobiło się zimno i brzydko. Nie lubię jesieni.. mimo iż do końca kalendarzowego lata pozostało prawie 3 tygodnie. Jednak szybko staram się przygotować na te długie wieczory i chłodniejsze dni. Jesienią lubię pielęgnować twarz maseczkami, które nakładam wieczorem i popijając herbatę poddaję się ich działaniu czytając książkę. Zmieniam także swoje letnie przyzwyczajenia makijażowe. Jesienią stawiam na mocniejszy i bardziej wyraźny makijaż. Lubię mocno akcentować usta i tu z pomocą przyszło mi Mexmo Warszawa. Dziś chciałabym przedstawić Wam trzy kolory pomadek, które zagoszcą na moich ustach właśnie jesienią. 



Pierwsza od lewej to pomadka Long Wear Mat Lipstic w kolorze 105 
Druga i trzecia to pomadki z serii Hydra Mat Lipstic w kolorze 0770 i 0775

Na pierwszy ogień wędrują Hydra Matt Lipstic 



Hydro Mat Lipstick

  • 4 kolory,
  • pozwala uzyskać kuszące, jedwabiste i delikatnie matowe usta,
  • nawilża i odżywia, dzięki zawartości pielęgnujących olejków roślinnych i mineralnych,
  • posiada kremową konsystencję, dzięki której łatwo rozprowadza się na ustach.

Do tej pory w mojej kosmetyczce królowały płynne pomadki matujące. Chciałam sprawdzić jak poradzą sobie produkty w stałej, klasycznej formie. I tu może przyda się porównanie.. większość z nas zna płynne pomadki matujące i albo się je kocha albo nienawidzi. Jak było u mnie ? Kiedy kupiłam pierwszą pomadkę matującą w płynie byłam nią zauroczona. Świetny pigment, idealna trwałość. I tu zalety się kończą. Szydko zauważyłam, że płynna pomadka niezbyt przyjemnie pachnie.. by nie użyć słowa.. śmierdzi. Ponadto wysuszała mi usta a nałożenie drugiej warstwy groziło powstaniem grudek na ustach. Jak łatwo się domyślić przeszłam z etapu 'kocham' do etapu 'nienawidzę'. Od tej pory zaczełam szukać czegoś innego. Nie trwało to długo ponieważ moja kosmetyczka w szybkim tempie zapełniła się innymi produktami. Od niedawna goszczą w niej produkty Mexmo. 



Co moge powiedzieć o tych pomadkach ? 

Zamknięte w klasycznym, czarnym, wykręcanym opakowaniu.
Zdecydowanie przyjemniej pachną a dzieki kremowej konsystencji łatwo je aplikować. Zawartość natrualych olejków sprawiła, że usta stały się odżywione i nawilżone. Co do trwałości to nie polecam ich gdy planujecie wyjście na koloację lub imprezę ponieważ 'zjecie' lub zostawicie większość produktu na szklance czy kieliszku. W sytuacji gdy nie planujecie jeść lub pić czyli np. zakupy, spotkanie są świetne. Łatwo je poprawić i pielęgnują nasze usta. Dla mnie jesienią to bardzo ważne. P.S całować się w nich też nie polecam ;)
Jeśli chodzi o pigmentację to jak najbardziej jestem zadowolona- dobrze kryją i nie wymagają częstych poprawek. Natomiast efekt matowych ust jest taki jak pisze producent- delikatnie matowy. Ja nazwała bym to efektem Velvet ponieważ usta są delikatnie zmatowione i kremowe. Przypomina mi trochę klasyczną szminkę.

Pomadka do ust Long Wear Mat Lipstick  ZŁOTA


Przepiękna, klasyczna czerwień. Każna z Nas powinna mieć taką w swojej kosmetyczce. Idelanie sprawdza się na imprezę czy randkę z ukochanym. Dodaje nam pewności siebie i seksapilu. 


Long Wear Mat Lipstick
  • 8 kolorów,
  • tworzy na ustach aksamitne wykończenie,
  • posiada wysoką zawartość pigmentów oraz długotrwałą formułę,
  • idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz witaminy E i minerałów dodatkowo odżywia i nawilża usta,
  • po wchłonięciu się olejków i substancji nawilżających staje się tempo-matową pomadką ,
  • jeśli chcemy od razu uzyskać efekt matowy wystarczy tylko odbić usta w chusteczkę,
  • zawiera olej rycynowy (pielęgnuję, zmiękcza, natłuszcza, chroni),
  • zawiera lecytynę (nawilża, wygładza) 
Pojemność: 4 g.



Ta pomadka jest zdecydowanie bardziej matowa niż jej dwie poprzedniczki. Jednak nie od razu. Aby uzyskać efekt matowych ust należy nadmiar odcisnąć w bibułkę lub chusteczkę. Ja jednak preferuję, a właściwie polubiłam efekt delikatnego zmatowienia. Pomadka posiada podobne cechy jak Hydra Matt czyli nawilża, odżywia i jest dobrze napigmentowana. Jednak zauważyłam jeszcze jedną, myślę że dość ważną cechę- nadaje efekt push-up. Więc jeśli któraś z Was marzy o pełnych, sexownych ustach to  polecam! Dodatkowo złoto-czarne opakowanie cieszy oko i wygląda elegancko w torebce.

Czas na Swatche: 





Mimo iż w opakowaniu Hydra Mat Lpistic 0775 i Long Wear Mat 105 wydawały się być klasycznymi czerwieniami to Hydra Mat okazuje się wpadać dalikatnie w róż przez co wykończenie makijażu staje się bardziej stonowane. Brudny róż 0770 stanie się moim ulubieńcem na uczelnię. Zaś Long Wear Mat będzie gościć na moich ustach wieczorami. W swojej kosmetyczce mam sporo czerwieni i je lubię, tą pokochałam! 



Prawda, że piękna ? ;)

Zachęcam do odwiedzenia FB : klik gdzie znajdziecie więcej informacji na temat produktów. 

Jeśli chodzi o wybór pomadek polecam odwiedzenie tzw. 'wysepki' w Warszawie, która to dostępna jest C.H. Reduta gdzie wybieram się by poznać więcej produktów. 



A jakie kolory Wy lubiecie mieć na ustach jesienią ?

Podobne posty

7 komentarze

Dziękuję za każdy komentarz. To dla mnie motywacja i świadectwo tego, że jesteście.