Moja historia z White Flowers + współpraca ??

Cześć kochani! :* Pamiętacie jak w lutym wrzuciłam post z maseczką znalezioną w Lutowym Shinybox i nazwałam ją " BUBLEM STULECIA &...

Cześć kochani! :*

Pamiętacie jak w lutym wrzuciłam post z maseczką znalezioną w Lutowym Shinybox i nazwałam ją " BUBLEM STULECIA " ? 

Jeśli nie to proponuję przypomnijcie sobie tą notkę : < KLIK >

Teraz wiecie już o czym mowa a więc mogę pisać... ;) nie dalej ja tydzień temu napisała do mnie Pan Szymon, który jak się okazało jest producentem firmy White Flowers.

W wiadomości otrzymałam informację, że : Skład tej maseczki został opracowany w  renomowanym laboratorium jednej z polskich wyższych uczelni, przy założeniu, że ma być to produkt naturalny. Komponenty użyte do produkcji tej maseczki spełniają ten warunek, są dość powszechnie stosowane, zresztą jako doświadczona  blogerka, potrafi Pani zapewne rozszyfrować co się kryje w składzie kosmetyku. Maseczki przeszły również wszystkie wymagane badania i testy dermatologiczne.

Oczywiście zdaję sobie doskonale sprawę jakim dobrem jest dla Nas błoto z Morza Martwego i jakie cuda potrafi zdziałać. 
Nie wyklucza to jednak faktu, że właśnie maseczka z takiego błota wywołała  u mnie potworną reakcję alergiczną. Co doskonale widać na zdjęciu w poście.  Także nie wiem co mam napisać jako : " sprostowanie " pod tamtym postem. Dla mnie to bubel i tak zostanie. Bo jeszcze nigdy kosmetyk nie doprowadził mnie do takiego bólu.

Jednak po dłuższych rozmowach gdzie Pan Szymon przekonywał mnie do wspaniałości kosmetyków z Morza Martwego ( jak już napisałam, wiem jakim dobrem dla Nas są )  po zapoznaniu się za asortymentem firmy  zaproponowałam, że przetestuję inne produkty, które firma oferuje. I chętnie je zrecenzuję. 

Producent się zgodził i wczoraj odebrałam przesyłkę składającą się z : 

- 3 maseczki z błotem z morza martwego. Anti- age, Do skóry z problemami, Pielęgnującą.
- Suche błoto z Morza Martwego na twarz i całe ciało
- Mydło błoto - solne z Morza Martwego
- Sól do kąpieli z Morza Martwego

Jestem bardzo ciekawa działania suchego błota oraz mydła.

Co do maseczek to po tym " kuku " , które mi zrobiły natychmiast rozdałam je moim współlokatorkom :)

I testują na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! :D

Także ja zabieram się za testowanie. 

A Wy napiszcie czy do Was kiedyś odzywał się jakiś producent po Waszej krytycznej opinii produktu ? :)

Podobne posty

17 komentarze

  1. Suche błoto to jest dopiero hardcore. Bo trzeba je rozrobić z wodą, taką paćkę kładziesz na twarz. Skoro mówisz, że Ciebie podrażniały tamte maseczki, to ta.. cóż :D ja miałam jakąś małą odsypkę tego błota i z chęcią bym przygarnęła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie z tego sprawę i wiem doskonale jak działa suche błoto. Dlatego najpierw będę testowała na ciało. A jeśli się na sprawdzi to mam komu oddać :D

      Usuń
    2. Pamiętam, jak pierwszy raz je kładłam, nasluchawszy sie wcześniej, że będzie piekło, że będzie burak.. Najwidoczniej jestem posiadaczką pancerfejsa :D

      Usuń
  2. Mi kiedyś maseczka Synergen zrobiła kuku na buzi, napisałam do producenta ale odpisali tylko że jak mam ją jeszcze to żebym zaniosła do Rossmanna a oni odeślą do swojego laboratorium i ją sprawdzą. Oczywiście nie miałam, bo od razu dziada wyrzuciłam i na tym się to wszystko skończyło.

    Ale fakt faktem że ostatnio użyłam też tą maseczkę White Flowers do skóry z problemami i takiego pieczenia i szczypania dawno nie czułam! Buzia byla strasznie zaczerwieniona, ale po jakimś czasie zeszło. Do pozostałych dwóch przez to nie mogę się zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze nie miałam takiej sytuacji :) mimo wszystko miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję współpracy;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam za wiele krytycznych produktów, więc i producenci nie mieli zbyt wielkiego pola do popisy. Jednak to bardzo dobrze o firmie i jej załodze świadczy :) Gratuluj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratki :-).
    ps Pan tez zaproponowal mi produkty do testow dziekuje :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nienawidzę jak ktoś mnie przekonuje, że kosmetyk jest super, kiedy dla mnie nie jest... Dobrze jednak, że będziesz miała okazję dalej testować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dla mnie trochę dziwnie Pan postąpił wysyłając Ci te maseczki... przecież wyraźnie napisałaś, że Ci się nie spodobały :D no cóż... to suche błoto mega mnie ciekawi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe jak to błotko się sprawdzi oby znowu 'kuku' Ci nie zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na recenzje suchego błotka;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Firma zachowała się bardzo profesjonalnie. Oby tylko te kosmetyki, które otrzymałaś Cię również nie uczuliły. W końcu to ten sam składnik :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja błotko uwielbiam i sama chętnie bym sprawdziła co nieco :)Gratuluję .miłego testowania bez przykrych niespodzianek;)Będę wypatrywać recenzji o suchym błotku.

    OdpowiedzUsuń
  13. ...mi bardzo przypasowały maseczki które znalazłam w shinybox...co więcej bardzo cierpiez tego powodu ze nie mogę ich znaleźć w okolicznych drogeriach.. :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. To dla mnie motywacja i świadectwo tego, że jesteście.